Ten świat na nas nie zasłużył.
W pewnym momencie
zaczęłam się zmieniać. Starałam się inaczej patrzeć na świat, mimo ciężkich
przeżyć. Mimo iż wcześniej każde słowo sprowadzało mnie na dno. Ciągnęło jak
kamień u szyi. Próbowałam cieszyć się życiem, które zaczynało się wraz z wyjściem
z domu, a kończyło z powrotem. Nie trwało długo, ale było. Brałam je takie
jakie jest. Jednak miałam chwile, gdy wszystko się rujnowało. Tak jakbym wszystko
budowała na piasku, bez fundamentów. Na początku wystarczyło jedno słowo, które
jak podmuch wiatru, waliło wszystko. Teraz jest lepiej. A przynajmniej tak mi się
wydaje. Staram się żyć, funkcjonować jak normalni ludzie. Tyle, że ja nie byłam
normalna. Co ja mówię, nadal nie jestem normalna. Nadal wracam do tego co się zdarzyło,
chociaż nie chcę. Nadal na to pozwalam. Ale życie już takie jest. Nikt nie
mówił, że będzie łatwo. Przecież tak łatwo o porażkę. Wcale nie żyjemy w łatwym
świecie. Żyjemy w świecie, gdzie każdy patrzy każdemu na ręce. Nie ważne co
zrobiłeś, ważne czego nie zrobiłeś. Wszyscy spoglądamy na wszystkich przez
pryzmat ideału, który sami wytworzyliśmy. „Nie ważne jaki jesteś, masz być taki
jak ja chcę.” A teraz pośród tych
wyimaginowanych postaci znajdźmy siebie. Prawdziwych siebie, nie takich jakimi
chcielibyśmy być, tylko takich jakimi jesteśmy. Trudne, prawda? Ale nie można
się poddawać, bo nawet jeśli dzisiejszy świat jest chujowy to my powinniśmy być
zajebiści.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz